Autor Wiadomość
osp marek
PostWysłany: Nie 13:47, 06 Maj 2007    Temat postu:

Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcja podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób... trwa reanimacja...
- Szesnaście osób?!?! Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest???
- Kierownikiem tego prosektorium...

____________________________________________
W biurze wybuchł pożar. Dyrektor biega w popłochu
po swoim gabinecie, szukając czegoś w regałach
i w szufladzie.
-Czego pan szuka?-pyta sekretarka.
-Gdzieś tu wsadziłem broszurkę z przepisami
przeciwpożarowymi...

___________________________________________
Na miejsce pożaru przyjeżdża wóz strażacki.
Strażacy wyskakują z niego i...nic nie robią!
Podchodzi do nich jakiś staruszek i pyta:
-Dlaczego nie lejecie?!
-Nie lejemy, bo nie ma drzewek...
___________________________________________

-Halo, pogotowie? Nie wiem co robić... Przed
chwilka zmierzyłam mężowi temperaturę i termometr
wskazywał 83 stopnie Celsjusza!
-Droga pani! Albo pani pomyliła kolejność cyfr,
albo proszę zadzwonić po straż pożarna!
__________________________________________

Dyżurujący przy telefonie strażak odbiera
zgłoszenie o pożarze i odpowiada do słuchawki:
-Niestety, wszystkie wozy wyjechały na akcje
gaszenia, nic nie mogę na to poradzić.
Gdy odłożył słuchawkę, siedzący obok niego kolega
mówi:
-Zwariowałeś?! Przecież wszystkie wozy są
wolne!
-Tak, ale to pali się domek mojej teściowej.

__________________________________________
-Sąsiedzie, czy wasze konie kopca papierosy?
-A gdzie tam!
-No to stajnia wam się jara!

Fąfarowie przed wyjściem na wieczorny seans
do kina mówią do Jasia:
-...I pamiętaj: nie baw się zapałkami, mógłbyś
znów rozniecić ogień w mieszkaniu!
-No dobrze. Obiecuję, że nie będę ruszać zapałek.
Przecież i tak wiem, w której szufladzie tatuś
trzyma swoja zapalniczkę!

___________________________________________
Facet pyta strażaka:
-Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze
pan nie ugasił całego pożaru?!
-Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego
komendanta! Ja chciałem pracować na całym
etacie, a on dał mi tylko pół...

__________________________________________
Co robi strażak, gdy chce mu się pić?
-Nalewa sobie szklankę wody i GASI pragnienie.
25tomi1
PostWysłany: Śro 23:01, 02 Maj 2007    Temat postu:

Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej
książki wpada strażak i woła:
-Dom się pali!!!
-Rozumiem-mówi uczony, nie odrywając
oczu od lektury.-W takim razie niech pan zawiadomi
moja żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw
związanych z gospodarstwem domowym
jareks19
PostWysłany: Śro 22:55, 02 Maj 2007    Temat postu:

-Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać!
Zauważyłam przed chwilka, że jakiś mężczyzna
próbuje dostać się po drabinie do mojego
mieszkania!
-Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na
policję?
-Bo to robota dla straży. On ma za krótka
drabinę!
strazak175
PostWysłany: Śro 22:54, 02 Maj 2007    Temat postu:

W środku nocy szefa remizy strażackiej budzi
dzwonienie telefonu.
-Kapitanie, pali się chałupa Maśluszczakowej!
-Eee, no... Która teraz godzina?
-Piętnaście po drugiej.
-A od dawna się pali?
-Od pięciu minut.
-Dobra, to obudźcie mnie, jak się porządnie
będzie hajcować!
jareks19
PostWysłany: Śro 22:54, 02 Maj 2007    Temat postu:

Spotykają się dwaj koledzy.
-Słyszałem, że wczoraj był u ciebie w domu
pożar.
-Eee, nie ma o czym mówić. Przyjechali strażacy,
przestraszyli się ognia i uciekli...
strazak175
PostWysłany: Śro 22:51, 02 Maj 2007    Temat postu:

Spotykają się dwaj koledzy.
-Słyszałem, że wczoraj był u ciebie w domu
pożar.
-Eee, nie ma o czym mówić. Przyjechali strażacy,
przestraszyli się ognia i uciekli...
strazak175
PostWysłany: Śro 22:48, 02 Maj 2007    Temat postu:

Z płonącego budynku strażak wynosi na ramionach
piękna, naga dziewczynę.
-Dziękuję panu, to był prawdziwy wyczyn!
-Rzeczywiście, nieźle musiałem się namęczyć,
żeby nie dopuścić do pani żadnego z moich
kolegów!
25tomi1
PostWysłany: Śro 22:33, 02 Maj 2007    Temat postu:

Dyżurujący przy telefonie strażak odbiera
zgłoszenie o pożarze i odpowiada do słuchawki:
-Niestety, wszystkie wozy wyjechały na akcje
gaszenia, nic nie mogę na to poradzić.
Gdy odłożył słuchawkę, siedzący obok niego kolega
mówi:
-Zwariowałeś?! Przecież wszystkie wozy są
wolne!
-Tak, ale to pali się domek mojej teściowej.
strazak175
PostWysłany: Śro 16:45, 02 Maj 2007    Temat postu:

Strażak wrócił z pracy do domu i mówi do małżonki:
- Słuchaj mamy wspaniały system u nas w remizie.
Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek, ubieramy nasze kurtki.
Kiedy zadzwoni dzwonek drugi - zjeżdżamy po rurze na dół.
Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy już siedzimy w wozie. Od dzisiaj chcę, żeby w tym domu obowiązywała podobna zasada.
Kiedy powiem do Ciebie "dDzwonek pierwszy", masz się rozebrać. Kiedy powiem "dzwonek drugi" masz wskoczyć do łóżka".
Kiedy powiem "dzwonek trzeci" zaczynamy całonocne pieprzenie.
Następnej nocy mąż wraca do domu i woła:
- Dzwonek pierwszy.
Żona rozebrała się do naga.
- Dzwonek drugi - zawołał strażak i żona wskoczyła do łóżka.
- Dzwonek trzeci - i zaczęli uprawiać seks.
Po dwóch minutach żona woła:
- Dzwonek czwarty!
- Co to jest dzwonek czwarty? - pyta zdziwiony mąż.
- Więcej węża - odpowiada żona - jesteś cholernie daleko od ognia.
25tomi1
PostWysłany: Pon 23:02, 30 Kwi 2007    Temat postu:

dobry był ten twoj drugi kawał...hehe Laughing


Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcja podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób... trwa reanimacja...
- Szesnaście osób?!?! Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest???
- Kierownikiem tego prosektorium...
Seba
PostWysłany: Pon 22:44, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Fąfara spotyka na ulicy kolegę ubranego w
strażacki mundur.
-Skąd masz ten mundur??
-To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem
wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łóżka!
Smile
moze jeszcze jaden:
Dzwoni jąkała do strażaków i mówi:
- Pa... pa...
- Że co? - pyta szef straży
- Pa... pa...
- Wyraźniej proszę!
- Spa... spa... spaliło się.
25tomi1
PostWysłany: Pon 15:44, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Facet pyta strażaka:
-Dlaczego już pan odjeżdża?Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru!?
-Niech pan z pretensjami zgłasza się do mojego komendanta!Ja chciałem pracować na całym etacie,a on dał mi tylko pół...

Powered by phpBB © 2001,2005 phpBB Group